Z okładki:
Farmagia to miejsce magiczne. I jedyne takie na świecie. Przybywają do niej ranne jednorożce, chore pegazy, chimery, feniksy i gryfy. Czasem pobliskim strumieniem przypływa syrena, która ma problemy z łuszczącą się łuską, albo morskie hipokampy spragnione soczystych owoców. Czarodziejskie stworzenia wiedzą, że tu otrzymają pomoc.
Farmagią opiekują się elfy. Problem w tym, że nie znają się za bardzo na leczeniu – uważają, że ludzie robią to lepiej. Od wieków więc zatrudniają Opiekunki – dziewczynki, które uzdrawiają chore magiczne istoty i dbają o nie. Ostatnia z nich niedawno opuściła Farmagię, ponieważ wydoroślała, a pełnoletni nie mają wstępu na farmę. Elfy muszą szybko znaleźć nową kandydatkę. Udaje im się to w dość dramatycznych okolicznościach.
Dziewczynka ma na imię Tereska. Podejmuje się trudnej misji, choć nie ma pojęcia o leczeniu czarodziejskich stworów.
Ale to jest najmniejszy z jej problemów…
RECENZJA
"Farmagia" to miejsce magiczne. Naprawdę. Jeśli nie wierzycie, sami powinniście sięgnąć po tę książkę. Mimo iż jest dla dzieci, to dobrze się przy niej bawiłam. Ja, naprawdę bardzo duża już "dziewczynka".
"Farmagia" to prosta historia, która przemówi do każdego czytelnika. I do małego i do dużego.
Tą czarodziejską krainą opiekują się elfy, które nie ze wszystkim dają sobie radę. Nie umieją leczyć magicznych zwierząt, które czasem tłumnie tam przybywają po pomoc. Jednak elfy nie zostają z tym problemem same. Zawsze wybierają Opiekunkę, małą dziewczynkę. I tak też staje się z Tereską, po tym jak poprzednia Opiekunka znika.
Tereska to miła, grzeczna, uczynna dziewczynka. Gdy postanawia sprostać wyzwaniom w leczeniu magicznych zwierząt, na początku jest przerażona, bo nigdy tego nie robiła. Z czasem poznaje metody leczenia zwierzaków dzięki pamiętnikom zostawionym przez jej poprzedniczki. Czasem czerpie wiedzę z internetu. W ten sposób pisarka przedstawiła pozytywną stronę postępu technologicznego.
Teresce pomaga Jonatan, kolega ze szkoły, którego dziewczynka nie lubiła, i który był uważany za szkolnego chuligana. Z czasem między dziećmi nawiązała się nić przyjaźni. Musieli też wspólnie chronić wspólnej tajemnicy - Farmagii.
Autorka wprowadziła bohaterów do świata, w którym poznajemy stworzenia z mitów i legend z całego świata. Poznajemy m.in.: jednorożce, syreny, ptaka rocka, feniksa, smoka czy hipokampy. Sama byłam zaskoczona wieloma nazwami pojawiającymi się w książce. Czasem sprawdzałam ich znaczenia.
Mogłoby się wydawać, że to lekka, łatwa i przyjemna opowieść dla dzieci. Jednak Magdalena Jasny przemyciła w niej m.in. takie wartości jak tolerancja, empatia, chęć pomagania innym, odpowiedzialność. Uczula też czytelnika na przemoc wobec słabszych, zwłaszcza na temat przemocy domowej.
Podsumowując - polecam Wam przeczytać książkę "Farmagia" Magdaleny Jasny. Autorka ma świetne pióro i już od pierwszych stron zaczyna się lubić główną bohaterkę. Z przyjemnością czyta się o jej przygodach w magicznym świecie dostępnym tylko dla dzieci. Razem z nią przeżywa się jej radości i smutki.
Ta książka bardzo wciąga, nie mogłam się od niej oderwać. Przeczytałam ją w kilka godzin. :) Dobrze było przenieść się choć na chwilę w świat magii...
"Farmagia" to po prostu piękna, magiczna opowieść – o miłości do zwierząt, o przyjaźni, o poświęceniu. Autorka dobrze wie, co chce przekazać czytelnikowi i jaki chce osiągnąć efekt. Stroni też od moralizatorstwa.
Książka jest dopracowana. Miłe dla oka są również niewielkie, czarno-białe ilustracje wykonane przez autorkę. Dzięki nim można było zobaczyć jak wyglądały niektóre magiczne stwory.
Na koniec mam jeden minus! Kiedy w internecie zobaczyłam okładkę "Farmagii" byłam przekonana, że w środku znajdę równie piękne, kolorowe ilustracje. Jakże się zawiodłam, gdy już na żywo otworzyłam książkę. A czytając ją i wyobrażając sobie niektóre zwierzęta-stwory żałowałam jeszcze bardziej, że nie ma kolorowych ilustracji.
P.S. Na zdjęciu razem z "Farmagią" jest szydełkowy konik breloczek wykonany przeze mnie :)
Już powstaje druga część Farmagii. Ciekawe jakie będą nowe przygody tych dzieci.
OdpowiedzUsuń