"Śpiewaczka" Macieja Klimarczyka została wydana w maju 2019 roku przez Wydawnictwo Literackie.
Z okładki:
Artystka, dla której zbrodnia stała się kolejną sceną.
Zabiła. Teraz stara się uniknąć kary. Kto rozwikła sprawę śpiewaczki?
Thriller psychologiczny napisany przez cenionego psychiatrę i biegłego sądowego. Zaczyna z wysokiego C i ani na moment nie odpuszcza.
Śpiewaczka Eliza Kantecka jest największą gwiazdą Opery Nova w Bydgoszczy. Właśnie przygotowuje się do głównej roli w Tosce Pucciniego. Artystka robi jednak coś, czego nie spodziewa się nikt. Z zimną krwią, krok po kroku realizuje swój plan. Dopracowany w każdym szczególe, precyzyjnie rozpisany jak mistrzowska partytura…
Błyskawicznie przecięła Krugerowi lewą tętnicę szyjną. Jeszcze minutę temu rozmawiali przyjaźnie i śmiali się przy kieliszku koniaku, a teraz jego oczy przybrały wyraz wielkiego zdziwienia, jakby chciał powiedzieć: Nic z tego nie rozumiem, przecież jest tak miło. Zamiast głosu wydał jednak charczący dźwięk i złapał się za krwawiącą szyję.
Eliza morduje właściciela antykwariatu, następnie sama dzwoni na policję i oddaje się w ręce wymiaru sprawiedliwości.
Dlaczego utalentowana śpiewaczka tak starannie zaplanowała tę zbrodnię? Czy uda się jej oszukać śledczych i uniknąć kary? Co tak naprawdę kryje się za jej mistrzowską grą?
Rozpoczyna się wciągający spektakl pełen kłamstw i manipulacji. Zaglądamy do aresztu i na oddział psychiatrii sądowej. Śledzimy pracę prokuratorów i biegłych. Jednocześnie wchodzimy w głąb ludzkiego umysłu. To, co odkryjemy w jego najmroczniejszych zakamarkach, zmrozi krew w żyłach największym miłośnikom thrillerów.
RECENZJA
"Śpiewaczka" Macieja Klimarczyka jest zaskakująca, z dobrze poprowadzoną fabułą, ciekawymi postaciami.
To kryminał, w którym już na początku poznajemy sprawcę. Ten zabieg może zniechęcić, ale warto się nie poddawać i czytać dalej. To także opowieść o wyborach, bezsilności, samotności w tłumie oraz walce z uprzywilejowanymi grupami społecznymi. Bywa kontrowersyjna.
Morderczyni, sławna śpiewaczka operowa - Eliza Kantecka - cierpliwie i uparcie dąży do celu, jakim jest wykazanie jej niewinności. Doskonale przygotowuje się do swojej obrony.
Czy uda się jej przekonać biegłych psychiatrów, że to nie ona zabiła Witolda? Co "za uszami" ma antykwariusz? Odpowiedzi na te i inne pytania poznacie czytając "Śpiewaczkę".
Mnie ta książka bardzo się podobała. Autor-psychiatra - doskonale pokazał jak działa umysł człowieka, który świadomie i uparcie dąży do celu. Który chce dokonać zbrodni a zarazem się wybielić. Który chce się zemścić... Pomścić swoje krzywdy z dzieciństwa...
Ciekawe jest opisanie procedur związanych z koniecznością przeprowadzania badań psychiatrycznych na potrzeby procesu oskarżonej. Laik nie zdaje sobie sprawy jakie możliwości w tym temacie mają biegli psychiatrzy.
Zakończenie nieco zaskakuje. Może też za szybko kończy się ta historia??? Czegoś brakuje...
To debiut tego autora i uważam, go za bardzo udany. Chętnie sięgnę po kolejne jego powieści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz