"Rodzinny sekret" Grzegorza Gołębiowskiego został wydany w czerwcu 2022 roku przez wydawnictwo Novae Res.
Jeden sekret skrywany przez dekady może odmienić życie całej rodziny...
Marta Wielgórska przez wiele lat żyła w przekonaniu, że jest jedynaczką. Jej matka dopiero na łożu śmierci wyjawiła szokującą tajemnicę: dziecko nie zmarło w trakcie porodu, ale zostało przez nią porzucone w szpitalu. Dobiegająca osiemdziesiątki Marta postanawia zrobić wszystko, by odnaleźć swojego brata lub siostrę. Wspierana przez wnuka, zleca sprawę Adamowi Floriańskiemu, który prowadzi cieszące się renomą biuro genealogiczne. Poszukiwania prowadzone nowatorską metodą przynoszą efekty, jakich żadne z nich nigdy by się nie spodziewało. Czy odkrycie bolesnej rodzinnej historii przyniesie Marcie ukojenie? A może stanie się dla niej trudnym do zniesienia echem przeszłości, które od tej pory będzie jej towarzyszyć na każdym kroku?
RECENZJA
Z zaciekawieniem śledziłam postępowanie genealogów, którzy dostali do rozwiązania sprawę. Nowatorska metoda szukania przodków po kodzie DNA bardzo mnie zaskoczyła a zarazem bardzo zaciekawiła. W ten sposób autor podkreślił ogromną rolę genealogii genetycznej w poszukiwaniu dalszych i bliższych rodowych korzeni. Pokazał również swoją pasję.
Ciekawym wątkiem była także opowieść o Mennonitach, którzy przybyli na gościnne ziemie Rzeczypospolitej z Europy Zachodniej, gdzie byli prześladowani. Pisarz w wprowadził też wątek neonazizmu i neofaszyzmu, który został umiejętnie wpleciony i osadzony w fabule. Sprawił, że nasza uwaga została zwrócona również na te problemy.
Zakończenie mnie zaskoczyło. A co się stało? Dowiecie się, jeśli sięgniecie po "Rodzinny sekret" Grzegorza Gołębiowskiego.
Po przeczytaniu tej powieści zostaje refleksja, że bez względu na czasy i okoliczności, więzy rodzinne są jednymi z ważniejszych w relacjach międzyludzkich. Być może kogoś z Was skłoni do przyjrzenia się własnym korzeniom i stworzenia drzewa genealogicznego swojej rodziny...
Podsumowując - to ciekawa lektura. Ja mam lekki niedosyt po jej przeczytaniu. Trochę zabrakło mi wyjaśnienia niektórych poruszonych tam wątków.
Polecam Wam przeczytać tę książkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz