piątek, 19 kwietnia 2019

Lis szydełkowy

Chodzi lisek koło drogi, nie ma ręki ani nogi...
Znacie tę piosenkę? Wśród nas jest wielu miłośników lisów, więc i u mnie pojawił się lis szydełkowy.

Oba liski zrobiłam na szydełku z włóczki akrylowej Sara. W środku mają wypełnienie poliestrowe. Oczka są z koralików.

Mniejszy lis szydełkowy to breloczek. Ma ok. 10-12 cm wysokości. Może być oryginalną ozdobą do plecaka, torebki czy kluczy.




Ten większy lis szydełkowy miał ok. 15-17 cm wysokości. Zrobiłam go metodą prób i błędów.



Lisów ciąg dalszy. Tym razem breloczkowe maluchy w towarzystwie lisa cieniowanego. Lisa cieniowanego zrobiłam z włóczki akrylowej La Passion Baby Dream. Lis ma ok. 18 cm wysokości.




A to śpiący lisek wykonany z włóczki Sara.







piątek, 5 kwietnia 2019

Marcin Wilk - Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia

Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia Marcina Wilka to portret gwiazdy polskiej estrady lat 70-tych - Anny Jantar.




Na okładce książki czytamy:

"W tej wyjątkowej biografii kryje się zdecydowanie coś więcej niż tylko kariera w blasku świateł.

Jaka naprawdę była Anna? O czym marzyła? Przed czym uciekała? Czy oszałamiający sukces, który naznaczył jej życie, był miłością, czy przekleństwem?

Marcin Wilk rozmawiał z jej mamą, Haliną Szmeterling, i córką Natalią Kukulską. Dotarł do tych, którzy znali Annę najlepiej zachowali cząstkę jej blasku. Z ich opowieści wyłania się kobieta mądra, dojrzała, niezależna, gwiazda największego formatu. Kobieta, która musiała podejmować decyzje kosztem własnych marzeń, nie bała się ryzykować ani sięgać po nieosiągalne. Anna Jantar nadal świeci jak słońce.

Książka zawiera niepublikowane materiały, fotografie, dokumenty i listy. Jej najbliżsi opowiedzieli o rzeczach dotąd nieznanych nikomu. Rodzinne archiwum po raz pierwszy ujawniło swe tajemnice.

Tyle słońca to także doskonały obraz polskiej sceny muzycznej lat siedemdziesiątych, pełna absurdów historia codziennego życia artystów zdanych wyłącznie na siebie."

Któż nie zna jej przebojów? - Moje jedyne marzenie, Tyle słońca w całym mieście, Najtrudniejszy pierwszy krok, Staruszek świat... Anna Jantar śpiewała niesamowite piosenki, które mimo upływu lata nadal są aktualne.

Dlatego gdy tylko się dowiedziałam, że jest ciekawa biografia o niej napisana, szybko zdobyłam książkę. Wypożyczyłam ją w mojej bibliotece :)

Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia Marcina Wilka to pierwsza od dawna biografia, po którą sięgnęłam z wielką chęcią na przeczytanie. I przyznam, nie zawiodłam się na niej.

Na początku trochę mi się nie podobało, że autor opisuje historię życia matki i babki Anny Jantar, a dopiero później przechodzi do biografii gwiazdy. Jednak czytając kolejne strony okazuje się, że ten zabieg miał swój sens.

Czytając kolejne strony dowiadywałam się wielu ciekawych rzeczy o piosenkarce, której piosenki bardzo lubię słuchać. W książce są opisane początki jej kariery - od czasów studenckich, po występy z zespołem Waganci, Perfect aż po karierę solową.

Przez zawód jaki wybrała, żyła na walizkach. Bardzo dużo koncertowała i w kraju, i za granicą (m.in. w Niemczech, Stanach Zjednoczonych). Anna Jantar nie miała szczęścia do Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Za to często występowała w Stanach czy Niemczech, gdzie była bardzo lubiana. Jej piosenki były tłumaczone na angielski czy niemiecki.

Z książki dowiadujemy się też, że piosenkarze po zdaniu egzaminu państwowego dostawali kategorię w zawodzie. W zależności od przyznanej kategorii, różnej wielkości były ich zarobki. Koncerty zagraniczne były organizowane przez państwową agencję.

Oprócz kariery zawodowej, poznajemy także Annę Jantar od strony prywatnej. Miałam wrażenie, że Anna Jantar była kobietą wesołą, dowcipną, inteligentną, z poczuciem humoru, umiejącą powiedzieć ciekawą ripostę, trochę kokietką, flirciarą. Do tego kobietą bardzo pracowitą, dążącą do celu.

Osobiście uważam, że artystka zmieniła się po tym, jak związała się z Jarosławem Kukulskim, który nie tylko został jej mężem, ale także osobistym menedżerem, kompozytorem jej piosenek. Dzięki Kukulskiemu udało się jej wypłynąć na szerokie wody.

Momentami miałam wrażenie, że mąż zachowywał się jak despota... To on wybierał jej autorów tekstów, ubiory, uważnie obserwował jej występy, krytykował jej wygląd i ruch sceniczny, robił różne zestawienia/tabelki dotyczące jej występów. Jak dla mnie odsuwał ją też od ludzi, wiele czasu spędzali tylko we dwoje... Tak jakby chciał, żeby była tylko jego...

W książce jest też wiele zdjęć Anny Jantar. Przyglądając się im stwierdziłam, że była piękną kobietą, o niesamowicie dużych oczach, na niektórych zdjęciach bardzo smutnych, zamyślonych... Jej córka, Natalia Kukulska, jest kopią matki :) Spokojnie można je pomylić.

Ciekawe było również zobaczenie jej charakteru pisma, przeczytanie zapisków z notesu, czy listów do męża.

Wiele do myślenia dając wypowiedzi osób, które znały Annę Jantar.

Piosenkarka bardzo też kochała swoje dziecko. Podczas wyjazdów bardzo tęskniła za Natalią. Jeśli tylko mogła, dzwoniła do domu. Pisała listy, kupowała córce ubrania i zabawki. Największym przeżyciem podczas tej lektury był dla mnie opis katastrofy lotniczej, w której zginęła Anna Jantar. Łzy jak grochy popłynęły przy opisie rozwalonych walizek z ubrankami dla dziecka...

Czytając tę książkę byłam trochę zdziwiona, że w wielu miejscach autor powoływał się na wcześniejsze biografie gwiazdy czy na wywiady innych osób.

Podsumowując - polecam Wam przeczytać te książkę. Autor pisze prostym językiem, bez wyszukanych sformułowań. Czyta się ją naprawdę szybko, kartki przerzuca się jedna za drugą. Zwłaszcza, że jest też sporo zdjęć, którym warto się dłużej przyjrzeć.

W książce znajdziemy również teksty niektórych piosenek.

Na zachętę zdradzę Wam jeszcze ciekawostkę :) Jednym z autorów tekstów do piosenek Anny Jantar był Wojciech Mann, znany dziennikarz radiowej Trójki.


Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia Marcina Wilka - została wydana w Krakowie w 2015 roku przez wydawnictwo Znak.